Konfrontacje ;)

no tak ale nie zapominajmy o obsesji na punkcie piersi, stóp i lateksu tak zwanej 2 skóry fetyszystów.

Jak myślicie fetyszyzm i inne "urozmaicenia seksualne" są naturalne czy wręcz przeciwnie są wiarołomstwem i odstępstwem od boga??

Złośnica napisał:

wiesz co...musisz miec strasznie ciekawe i roznorodne zainteresowania.... Wesoly

albo cholernie ci sie nudzi.. Jezyk

..

Oj tam, bez przesadyzmu;) Po prostu uznałem to za bardzo zabawną rzecz. "Choroba" ta w końcu paraliżowała strachem całe społeczności, np. w Algierii, gdzie swego czasu wybuchła "epidemia". Co ciekawsze, roznosi się to w ekspresowym tempie nawet w krajach cywilizowanych;) Aczkolwiek nie wiem, czy można nazwać ludzi cierpiących na tą chorobę nienormalnymi - mają dość specyficzny problem, ale wynikający m.in. z depresji. Czy ludzie cierpiący na depresję są nienormalni?

Cytat:

Jak myślicie fetyszyzm i inne "urozmaicenia seksualne" są naturalne czy wręcz przeciwnie są wiarołomstwem i odstępstwem od boga??

Czy są naturalne? Raczej nie.
Gdyby były naturalne, oznaczałoby to, że każdy człowiek miałby w głębi zakodowane skłonności do fetyszyzmu. Wiemy natomiast, że tak nie jest, bo sfera seksualności jest odmienna i nie każdy czuje pociąg do takich rzeczy.

Warto przeczytać Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]
Utrwala stereotyp? Czy pokazuje prawdę?

no cóż takie teściowe zdarzają się dość często i o ile przypadek opisany w tym tekście nie jest tak uciążliwy jak na przykład to że matka żony wpierdziela się ciągle w życie rodziny twierdzi że się lepiej zna ciągle poucza i nie daje świętego spokoju.
niestety charakteru osoby już tak starej nie da się zmienić więc trzeba jej unikać ale wtedy możemy narazić się swojej 2 połówce a wtedy jest już niezła kaszana;D

A ja uwazam ze to nie zawsze musi byc matka zony....moja starsza ma przekichane bo jej tesciowa w calej swojej "dobroci" "bezinteresownosci" i "trosce" jest jak wrzod (nie wiem jak to sie pisze) na dupie...:Dale trzeba przyznac ze wszystkie starsze panie robia sie strasznie uciazliwe i trugne do zniesienia w towarzystwie a co dopiero dla osob dla ktorych sa tesciowymi:D...

Krótkie pytanie, nurtujące mnie od lat.
Czy kobiety potrafią malować oczy bez otwierania ust? Blue_Light_Colorz_PDT_02

[link widoczny dla zalogowanych]

OMFG

Woda na młyn feministek...

Blue_Light_Colorz_PDT_02

jasne ze potrafia...jestem tego (jeszcze) zywym przykladem:Dz kad takie pytanie wogole? Wesoly

Hmmm... w takim razie jesteś swego rodzaju ewenementem, jak dotąd wszystkie dziewczyny jakie poznałem miały właśnie taki nawyk... zresztą niektórzy odpowiadali że jest to uwarunkowane genetycznie, tak jak kolor oczu czy zwijanie języka w trąbkę Mruga

cuz moze nie zaliczam sie do normalnych dziewczyn albo mam jakies braki w genach:D....nie chce nikogo obrazac ale taka dziewczyna musi zwalowo wygladac z perspektywy osoby stojacej obok... przed lustrem z rozdziawiona twarza...... Wesoly

<lol>

Czytasz w moich myślach;)

teraz ja mam pytanie...ostatnio gadalam z filipem i nie moglismy tego sobie wyjasnic...czy chlopaki sa tacy wygadani na zbrezne tematy tylko przy dziewczynach i tylko przy osobniczkach przeciwnej plci zarzucaja tego typu tekstami? bo Filip zawziecie utrzymuje ze dokladnie tak jest:D....lol...

Jeśli o mnie chodzi, to ja moge być wygadany na zbereźne tematy przy kimkolwiek i 24h na dobę Blue_Light_Colorz_PDT_02

Wystarczy poprosić Mruga

Jeżeli Filip utrzymuje że gadamy tak tylko w obecności dziewczyn to pewnie dlatego, żeby nie wyszło że spekulujemy na temat waszych........ekhem....walorów za waszymi plecami Blue_Light_Colorz_PDT_02

:D24 na dobe?...czemu mnie to nie dziwi... Wesoly

no nareszcie szczera odpowiedź...juz myslalam ze tylko dziewczyny tak maja... Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]

Ladies, what do you think about it? Mruga

Zgadzacie się z tym czy potraficie być wyrozumiałe? Blue_Light_Colorz_PDT_02

Gość

7 i 1..chyba najbardziej sa wurzajace:Dco do 2....sama sie spozniam na potege...ale od innych (obojentne od plci)wymagam punktualnosci...cierpliwosc nie jest moja mocna strona...

w sumie...to wszystko zalezy od czestotliwosci z jaka dokonuje sie tych grezchow...nikt nie jest idealny...a juz na bank nie faceci:D Wesoly

<lol>

Ostatnio przeczytałem całkiem ciekawą książkę, z której dowiedziałem się o pewnym starym, chińskim zwyczaju. Otóż gdy facet żeni się po raz pierwszy, jego wybrankę nazywa się Tai-tai, czyli w dow.tłumaczeniu "Żona numer jeden". Podział obowiązków w małżeństwie jest jasny i w sumie znajomy - facet zarabia na chleb, kobieta zajmuje się domem oraz zaspokajaniem potrzeb mężczyzny (chodzi tu głównie o potrzeby emocjonalne, choć fizyczne owszem również Mruga

). I taki porządek trwa gdzieś do momentu kiedy kobieta skończy już ok. 45-50 lat, wtedy to Tai-tai ma obowiązek znaleźć swemu mężowi młodą kochankę, zdolną zaspokajać jego yang (czyli męskość). Oczywiście nie może być to byle kto, jeśli kobieta wybierze nieodpowiednią dziewczynę - straci twarz.

To się dopiero nazywa poświęcenie. I kolejny dowód na to, że seks wcale nie musi być zobowiązujący;) Co o tym myślicie?

[link widoczny dla zalogowanych]

Skwituję to tylko jednym wielkim Blue_Light_Colorz_PDT_23

Gość

Świat sie stacza....