Na Luzie...

Wysłany: Pon 17:18, 19 Mar 2007

w sumie , to nie najgorszy pomysl Jezyk

...

Wysłany: Pon 19:55, 19 Mar 2007

no baaa..w koncu moj:D

Wysłany: Pon 20:49, 19 Mar 2007

... no moze nie skomentuje tego ...

...no comment ...

Wysłany: Pon 21:02, 19 Mar 2007

Bajbus... tak sie zastanwiam czy... "no comment" to nie jest jedno z ulubionych twoich powiedzen? Wesoly

Wysłany: Pon 22:17, 19 Mar 2007

... no ... moze i tak ... ale tylko uzywam je w sytuacjach ... ze tak powiem ... powalajacych mnie na kolana ... Jezyk

Wysłany: Wto 17:43, 20 Mar 2007

:DKas to tak jak moje "pstrrro":DKazdy chyba ma takie ulubione slowko/zwrot:)

Wysłany: Wto 18:58, 20 Mar 2007

ta, można by nawet o tym temat założyć, długo by się nie trzymał, ale co tam Jezyk

Wysłany: Wto 19:15, 20 Mar 2007

no , czy ja wiem ... nie wypalilo by ...kazdy by sie po razie wpisal i tyle ...

Wysłany: Wto 19:27, 20 Mar 2007

wiem, ale co z tego... i tak tutaj jest jeden wielkie offtop, anyway nieważne przecież i tak tego nie zrobiłem i jakoś specialnei mi sie nie chciało Jezyk

Wysłany: Wto 19:38, 20 Mar 2007

nie no nie przesadzaj ... generalnie to sa jakies smiechowe zeczy , no ale czasem , tak jak teraz troszke sie temat rozwinie Jezyk

Policjant chwali się narzeczonej:
- A poza tym czytam bardzo duzo ksiazek.
- Naprawde? Czytales Norwida?
- Nie. A kto to napisal?

*************************

W kosmos wyslano malpe i policjanta. Pierwsza koperte z zadaniami otworzyla malpa: "Nacisnac przycisk, wlaczyc akumulatory, przeprowadzic badania".
Po chwili koperte przeznaczona dla siebie otworzyl policjant:
"Nakarmic malpe, polozyc się spac".

*************************

- Panie to Pałąc Kultury i Nauki? - pyta turysta zagraniczny przechodnia
- No
- Panie, to hotel Forum? - pyta innego
- Tak
- Panie władzo - pyta policjanta - czy tędy dojdę do Zamku Królewskiego?
- Oczywiście
- A dlaczego u was jedni mówią "no", drudzy - "tak", a pan "oczywiście"?
- Proszę pana, "no" mówią ci, którzy skończyli podstawówkę, "tak" - ci, którzy skończyli szkołę średnią, a "oczywiście" - ci, którzy skończyli studia
- To pan skończył studia?
- No

*************************

Byl wypadek na ulicy, policjanci spisuja raport. Jeden z nich pisze:
- ... glowa lezala na chodni... hodni...
Kopnal glowe i pisze dalej:
- ...na ulicy.

*************************

Policjant zatrzymuje samochod.
- Prosze pana, przejechal pan skrzyzowanie na czerwonym swietle. Bedzie mandacik.
- Panie wladzo, ja bardzo przepraszam, naprawde nie zauwazylem. A tak szczerze mowiac, to jestem daltonista.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje sluzbe koledze, mowi:
- Spotkalem dzisiaj na miescie daltoniste. Swietnie mowil po polsku.

Wysłany: Wto 20:50, 20 Mar 2007

ty nas nie wciągaj w te swoje chore gry, nie obchodzi nas czy ty zbierasz znaczki czy nie xD

Wysłany: Wto 21:06, 20 Mar 2007

sam masz twarz Jezyk

...... "a mowil ...w czipsach , czipsach znalazlem..." Jezyk

po obejrzeniu tego miałem ochote wyskoczyć na ulice w kostiumie króliczka
[link widoczny dla zalogowanych]

... asz ty zboczuszku...

nie no ... bobon od teraz nie pokazuje sie z toba na ulicy , bo ci jeszcze taki pomysl do bani strzeli :PPP

Bajbus, a czego się spodziewałeś po kimś kto ogląda hard geja? Jezyk

ej wy si od niego odwalcie, nieznacie się to się nie odzywać

boboń ja sobie jaja robie... geez..

Pewna kobieta miała w domu gadającą papugę wykrzykującą co chwila "Precz z Kaczynśkimi!". Jak nietrudno się domyśleć, pewnego razu ktoś z sąsiadów nakapował i któregoś dnia do drzwi zapukało ABW.
- Proszę Pani, tym razem Pani darujemy, ale jeśli się to powtórzy, czeka Panią rozprawa w sądzie.

Kobieta się tym mocno przejęła i próbowała jakoś przebłagać papugę, aby więcej nie powtarzała haseł antyrządowych. Na jakiś czas papuga ucichła, ale po paru tygodniach przypomniała sobie co nieco i wszystko wróciło do normy. Nie czekając zbyt długo, owa Pani otrzymała wkrótce list z wezwaniem na rozprawę.

Jak na katoliczkę przystało, przed rozprawą kobieta poszła się wyspowiadać i poprosić księdza o radę. Po wysłuchaniu historii ksiądz powiedział:
- Wie pani, ja też mam w domu taką gadającą papugę, może je zamienimy i potem sprawa ucichnie?
Kobieta z ulgą przystała na tą propozycję. Wzięła papugę księdza i udała się do sądu.

W sądzie jednak papuga nie chciała w ogóle się odezwać. Żeby przyspieszyć sprawę, sędzia zaczął podpowiadać:
-No dalej, precz z Kaczyńskimi!
Papuga nic.
Pomagają biegli:
- Powiedz! Precz z Kaczyńskimi!
Papuga nic.
Po chwili cała sala skanduje:
- Precz z Kaczyńskimi! Precz z Kaczyńskimi!

Papuga:
- Uuuusłyysz Jeeeezuu, jak cię błaga luuud....